Wprawdzie godzina raczej skłania nas do zjedzenia kolacji, albo nawet położenia się spać, ale ja mam dla Was propozycję iście śniadaniową. Możecie jutro wstać i wziąć się za pichcenie omletu - z taką recepturą na pewno się uda!
Potrzebujemy:
2 jajka
2 łyżki mąki ryżowej
szczypta soli
odrobina oleju kokosowego
maliny
wiórki kokosowe
pomarańcza
miód
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę (przyznam, że stary blender nie dawał rady, ale gdy tylko użyłam nowego, piana każdorazowo jest idealnie ubita). Do miski dodajemy żółtka i delikatnie mieszamy (już nie miksujemy!). Na koniec łączymy jajka z mąką przesianą przez sitko i rozgrzewamy patelnię wysmarowaną odrobiną oleju kokosowego. Wylewamy na patelnię masę i smażymy do zarumienienia po obu stronach. Na omlet układamy maliny, kawałki obranej pomarańczy, polewamy odrobiną miodu i posypujemy wiórkami kokosowymi.
SMACZNEGO!
Cudowny przepis. Kocham omlety. Są pyszne. Zapraszam do siebie. https://jaglusia.wordpress.com/ :)
OdpowiedzUsuń