Święta zazwyczaj spędzamy tradycyjnie. Mama przygotowuje makówki, zupę rybną z grzankami (w tym roku na pewno podzielę się z Wami przepisem, bo jest obłędna i jedyna w swoim rodzaju!), tata patroszy i smaży karpia, wspólnie gotujemy kompot z suszu, kapustę kiszoną, pieczemy serniki, makowce, pierniczki.. Oj dzieje się! Wszystko według przepisów z dziada pradziada i co najważniejsze w bardzo ciepłej i świątecznej atmosferze. Ja uwielbiam spędzać ten czas w kuchni, a szczególnie przygotowując wypieki. To prezent, który mogę ofiarować najbliższym od serca - smak i cieszenie się z przyjemności jedzenia.
Zawsze na wigilijnym stole gościła babka korzenna. Na ten rok przygotowałam pewną dekonstrukcję... Próba generalna już była ;)
Odkąd ja zaczęłam eksperymentować w kuchni z każdym rokiem dokładam na stół coś nowego. Tradycja jest bardzo ważna i zawsze będę ją kultywować, ale drzemie we mnie duch wynalazcy, więc niejednokrotnie pokuszę się na maleńką nutkę eksperymentalizmu. Co dla mnie najważniejsze, domownicy podchodzą do moich poczynań z wielkim entuzjazmem i zawsze ze smakiem, i ciekawością konsumują te małe nowości. I tak kilka lat temu na stole wigilijnym pojawił się łosoś w cytrynach, później francuski mus czekoladowy, w zeszłym roku pierogi (tak! w moim, typowo śląskim domu wcześniej ich nie było!), a tegorocznej Wigilii nie wyobrażam sobie bez pysznego ciasta marchewkowego. Dlaczego jest ono tak wyjątkowe? Bo pachnie pięknie, świątecznie, rozgrzewająco, korzennie - kardamonem, cynamonem, orzechami, a smakuje jeszcze lepiej! To taki wypiek ot tak... prosto z serca! Dla mojego R., który do każdego deseru mógłby dodawać cynamon, dla taty, który nie wyobrażał sobie ciasta z marchewki i dla mamy, która nie może przejść obojętnie obok czekolady.
Nic tylko piec i zajadać :)
Potrzebujemy:
Posypka z orzechów DELECTA
Posypka karmelowa DELECTA
łyżeczka proszku do pieczenia DELECTA
1 łyżeczka sody
2 marchewki
100 g wiórek kokosowych
2 duże jajka
pół szklanki cukru trzcinowego
szczypta soli
200 gram mąki
150 ml oleju roślinnego
sok z połowy pomarańczy
łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki kardamonu
pół łyżeczki startego imbiru
2 tabliczki białej czekolady
serek mascarpone
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli i cukrem. Kiedy piana będzie sztywna, delikatnie łączymy ją z żółtkami. Następnie dodajemy potartą na drobnych oczkach marchew, wiórki kokosowe, oliwę oraz imbir. W osobnym naczyniu mieszamy mąkę, cynamon, kardamon, proszek do pieczenia i sodę, a następnie powoli dodajemy wszystko do masy. Ciasto wlewamy do formy i pieczemy ok. 60 min w temperaturze 160 stopni. W międzyczasie roztapiamy w gorącej kąpieli białą czekoladę i miksujemy ją z serkiem mascarpone. Dodatkowo skrobaczką tniemy marchew na paseczki i smażymy na patelni w soku z pomarańczy. Dla słodyczy można marchew spruszyć odrobiną cukru trzcinowego.
Kiedy ciasto lekko ostygnie, nakładamy na nie krem z mascarpone i czekolady, posypujemy POSYPKĄ Z ORZECHÓW DELECTA, POSYPKĄ Z KARMELU DELECTA i ozdabiamy wedle uznania smażoną marchewką.
To musi się udać!
Dzisiaj o eksperymentach, ale żeby podkreślić także moją wierność tradycjom, nie zapomnę o tym, by jeszcze przed świętami przygotować dla Was coś z naszego stałego repertuaru :) Chwalmy nowoczesność, ale pamiętajmy także o tym, co wypracowali nasi przodkowie :)
Trzymajcie kciuki, bo wpis bierze udział w świątecznej akcji Delecty:
Można mąkę zwykłą pszenną zastąpić czymś innym? :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/
Można spróbować z mąką ryżową :) Jest w miarę lekka i sypia, więc ciasto powinno pięknie wyrosnąć :)
Usuń*sypka ;)
UsuńRozkosz dla kubków smakowych
OdpowiedzUsuń