Krewetki są ostatnio modną przystawką na
polskich stołach. Chociaż dostęp do świeżych owoców morza jest niemal
niemożliwy, to jednak markety oferują szeroką gamę wartościowych
produktów, które można pysznie przyrządzić. Nie mam zbyt wielkiego
doświadczenia w przygotowaniu tychże egzotycznych smakołyków, ale
postaram się wam przekazać dwie instrukcje na sprawdzone, szybkie i
smaczne dania.
Na początek coś niecoś o samych krewetkach:
Można wyróżnić kilka typów tychże
skorupiaków, jednak najpopularniejsze i najłatwiej dostępne, w ogólnym
świecie kulinarnym, to tygrysia, królewska i koktajlowa. Najłatwiejsze w
przygotowaniu są już te bez pancerzyków, które podczas spożywania
pozbywane są tylko ogonka. Istotne jest to, że krewetki zawierają wiele
wartości odżywczych i dodatkowo są niskokaloryczne!
Pierwszy sposób, w który podaję krewetki
jest bardzo prosty i przynosi smaczne efekty.
Potrzebujemy:
około 4
ząbków czosnku,
2 papryczki pepperoni,
1/3 kostki masła
oczywiście
krewetki.
Zaczynając przyrządzać potrawę musimy pamiętać, by usunąć
czarne jelito z krewetki nacinając ją od wewnątrz – unikniemy w ten
sposób gorzkiego posmaku. Następnie rozpuszczamy na patelni masło i
dodajemy pokrojony na drobno czosnek i pepperoni, zaraz potem dorzucamy
krewetki. Pieczemy około 10 min, aż skorupiaki nabiorą różowego koloru.
Takie krewetki najczęściej podaję z sałatką z roszponki.
Drugi sposób obejmuje właściwie
przyrządzenie niemal wszystkich owoców morza. Podpatrzyłam go kiedyś w
jednym z programów kulinarnych i w rzeczywistości naprawdę się sprawdza!
Na blachę lub do prostokątnego naczynia żaroodpornego układamy
pokrojone na kawałki ziemniaki, czerwoną cebulę i cytrynę ze skórką.
Wszystko polewamy oliwą z oliwek i wkładamy na około 10 min do
piekarnika. Wyciągamy i rzucamy na to małże, krewetki, pokrojone kalmary
(do wybory do koloru:)) i również polewamy oliwą. Wszystko piecze się
około 20 minut w temp. 180 st. Gotowe danie, wyjęte z piekarnika,
posypujemy rozdrobnioną pietruszką. SMACZNEGO!
0 komentarze:
Prześlij komentarz