niedziela, 3 stycznia 2016

Rozgrzewające leczo - idealne na zimę!

Nadeszła długo oczekiwana zima! Mrozy za oknem skłaniają mnie do przygotowywania rozgrzewających, pożywnych dań. Leczo na tę porę roku nadaje się idealnie, a niewątpliwym plusem jest banalność jego przygotowania!


Od jakiegoś czasu zaczęłam już gotować jako żona i sama się pochwalę przyznając, że całkiem dobrze mi idzie :). Wprawdzie rzadko tutaj zaglądam, ale praca w social media wymaga ode mnie spędzania wielu godzin dziennie przed komputerem, więc gdy tylko zegar wybija 17.00, staram się zamykać laptopa i cieszyć życiem "niewirtualnym". Dzisiaj zainspirowana kolejnym pomysłem na gotowanie poczułam tak doskwierającą mi nostalgię, że wróciłam. I uwaga - wróciłam z wielkimi planami na przyszłe posty :). Zobaczymy co z tego wyjdzie, czy noworoczne postanowienie zostanie spełnione i ja będę Wam towarzyszyć znacznie częściej niż w poprzednim roku. 

Na dworze -15 stopni, mróz rzeźbi piękne gwiazdy na szybach, a ja na przekór wszystkiemu proponuję banalne, ale smaczne rozgrzanie. Leczo to także miłe wspomnienie z podróży na Węgry. Wtedy ze smakiem próbowałam tradycyjnej wersji dania z pysznym winem w komplecie. Nie brakowało też placków ziemniaczanych, pieczeni po cygańsku, pysznych deserów, litrów Tokaju, Byczej krwi i rejsów po Dunaju:)

Potrzebujemy:

3 Kiełbasy
4 papryki - czerwone, zielone, żółte (wedle uznania)
1 kg pomidorów
2 duże cebule
ząbek czosnek
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
czosnek granulowany
1 łyżeczka papryki słodkiej
szczypta soli i pieprzu



Kiełbasę kroimy na drobną kostkę i podsmażamy w garnku. Dodajemy posiekaną cebulę, następnie pokrojoną w kosteczkę lub paseczki paprykę. Podsmażamy chwilę i mieszamy z pomidorami i posiekanym ząbkiem czosnku. Gotujemy pod przykryciem do momentu, aż pomidory się rozpadną. Przyprawiamy koncentratem, papryką słodką, szczyptą soli i pieprzu. Jeżeli leczo wychodzi zbyt kwaśne, można dodać szczyptę cukru.

Gotowe leczo podajemy z pieczywem :)

Smacznego!



Na koniec chciałam się pochwalić nagrodą, którą udało wygrać się mojemu mężowi w konkursie kulinarnym. Roleski zaskoczył nas ilością smaków w swojej ofercie i z ogromnym apetytem rozkoszujemy się każdym sosem, marynatą, przyprawami. Pierwsze eksperymenty z nowymi składnikami już za nami, więc w najbliższym czasie podzielimy się tym, co najbardziej nam smakowało :)





About Aniczka

Mam wiele pasji i zainteresowań, ale gotowanie dla bliskich to jedno z przyjemniejszych zajęć w moim życiu. Bezcenne są dla mnie chwile, gdy ktoś ze smakiem konsumuje przygotowane w moim "atelier" posiłki i uśmiecha się serdecznie uznając moją pracę. Bo jak powiada moja 9 letnia siostrzenica - gdy człowiek je, to jest szczęśliwy!

You Might Also Like

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Popular Posts