niedziela, 29 września 2013

Zupa z grzybów leśnych

Lato szybko odeszło i powitała nas mokra i zimna jesień. Rozpoczyna się zatem czas wegetacji i oczekiwania na przyszłoroczne promienie słońca :) Przyroda powoli obumiera i przygotowuje się na śniegi, tylko w lasach gdzieniegdzie można dopatrzeć brązowych kapeluszy, które idealnie nadają się do kuchennych eksperymentów. Ostatnimi dniami nie obyło się bez sosików grzybowych, jajecznicy z grzybami, pierogów z kapustą i z grzybami, ale idealnie rozgrzewającą była oczywiście zupa. Zupa, która niemiłosiernie przypomina nam, że to już jesień, a jednocześnie przyjemnie rozgrzewa i dostarcza wyjątkowych doznań smakowych.


Ostatnie dni przyprawiają mnie o wielką chandrę. Nieustanne męczenie się w niezadowalającej mnie pracy, świadomość niespełnienia i niemożność działania. Wybaczcie za ten pesymizm, ale niestety ostatnio zbyt często mnie dopada. Na szczęście jest jeszcze miejsce, w którym mogę zapomnieć o całym "źle". Wchodzę do kuchni i podziwiam zbiory ojca mojego R. Dorodne, piękne grzyby leśne. Gdy za oknem zimno i szaro przychodzi mi wielka ochota na rozgrzewającą zupę. Wykonanie jest banalne, a smak wynagradza wszystkie przykrości. 

Podstawą dla zupy jest bulion - ja do garnka z wodą wrzuciłam marchewkę, pietruszkę, kawałek selera i cebuli, porcję rosołową no i oczywiście zieleninkę - świeży lubczyk, nać, i liście selera. Na patelni rozpuszczam kawałek masła i dodaję pokrojone grzyby i cebulę. Dałam też odrobinę czosnku, ale nie powtórzyłabym tego, bo jego intensywny zapach zabił trochę woń grzybów. Gdy bulion jest gotowy, przekładamy do niego zawartość patelni. Wszystko razem gotujemy ok. 10 minut i na koniec zagęszczamy śmietaną. Oczywiście doprawiamy do smaku (sól, pieprz, majeranek). Zupę podałam z grzankami z serem.






 
 
About Aniczka

Mam wiele pasji i zainteresowań, ale gotowanie dla bliskich to jedno z przyjemniejszych zajęć w moim życiu. Bezcenne są dla mnie chwile, gdy ktoś ze smakiem konsumuje przygotowane w moim "atelier" posiłki i uśmiecha się serdecznie uznając moją pracę. Bo jak powiada moja 9 letnia siostrzenica - gdy człowiek je, to jest szczęśliwy!

You Might Also Like

1 komentarz:

Popular Posts